Szaliki-pieski wykonuję na młynku dziewiarskim. Elementy takie jak łapki i uszy dorabiam na szydełku. Nos i oczy to stare, przedwojenne guziki ze strychu mojej Babci :) Przerabiając na młynku jest trochę szybciej, jednak bardzo łatwo zgubić oczko. Nie można niestety się cofać co jest uciążliwe, trzeba błędy naprawiać ręcznie. Próbowałam dziergać z wełny, jednak ma ona różną grubość na całej długości i efekt nie był dobry. Musiałam to spruć, aczkolwiek będę jeszcze próbować. Ale jest to też fajna odskocznia od tradycyjnego robienia na drutach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz