Cześć! To filcowane metodą na mokro z kolorowej wełny czesankowej nakrycie głowy, robiłam bardzo długo (kilka godzin). Oprócz filcowania i nadawania kształtu rękami, trzeba jeszcze formować/naciągać czapę podczas suszenia na manekinie (suszyć - najlepiej na słońcu), i przy prasowaniu parą również jeszcze nadajemy kształt. Jest to dość męczące, ale dla kogoś kto dużo robi na szydełku lub drutach do zniesienia :) Zabawa jest. Zazwyczaj każda moja filcowa czapka jest inna - ma inny nieco kształt i wygląd, mimo że robi się je bardzo podobnie. A dla zainteresowanych przedstawiam fajny filmik jak filcują w Mongolii - ludzie robią dom z wełny owczej:
I oczywiście zapraszam na Rozdanie >TU<. Pozdrawiam! Margotka :)
Muszę się przyznać, że filcowanie to technika której kompletnie nie znam. Dlatego tylko mogę podziwiać efekty cudzych prac, a Twoje są naprawdę godne podziwu. Czapka ma moje kolory, tylko styl już nie mój ;)
OdpowiedzUsuńniesamowite, mnóstwo pracy, pewnie bolących rąk i frustracji, ale dla takiego efektu warto poświęcić tyle godzin.
OdpowiedzUsuńCudowna! Kolory, kształt, kwiatek - piękna zimowa ozdoba głowy :).
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam filcowe wytwory. Twój czapko-kapelusik wygląda interesująco!!!
OdpowiedzUsuńPiękna! Podziwiam ,raz zrobiłam szal tą metodą , ale nigdy więcej ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie kolory połączyłaś :)
Piękna praca :) świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta czapka! Mam ochotę na filcowanie, ale faktycznie jest zabawa z tym:)
OdpowiedzUsuńWspaniała. Wygląda zachwycajaco. Gorąco Cie pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny kapelusz. Bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam serdecznie :)