(6/52) Dziś przedstawiam czapkę wykonaną na drutach z polskiej wełny (kupioną na bazarku w Zakopanym). Czapkę zrobiłam dla siebie, gdyż męczę się w takich kupionych. Czuję się w nich jakbym miała na głowie plastikową butelkę i zawsze po przyjściu do domu boli mnie głowa. To wina włókien syntetycznych. Dlatego tak bardzo doceniam higroskopijną, oddychającą, a zarazem cieplutką i grzejącą wełenkę. Martwi mnie jednak fakt brutalnego pozyskiwania wełny z owiec i innych zwierząt. Ludzie ci często są niehumanitarni, niewrażliwi i bezlitośni. To jest przykre. Walczmy o humanitarne traktowanie zwierząt i doceniajmy jak wiele dobra możemy od nich otrzymać np. w postaci takich surowców jak wełna. To powinno się zmienić. Produktem ubocznym przy produkcji włókien syntetycznych są związki/odpady bardzo toksyczne dla środowiska. Natura to natura i tu powinno się wiele zmienić !!! Kocham wełnę, ale jestem też za ludzkim podejściem do każdej istoty żyjącej na Ziemi !!!
Super :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńŁadna czapusia a do ludzkich zachowań, to hmmm czasami brak słów, że tak im brakuje wyobraźni... pozdrawiam
oglądałam ostatnio film na facebooku w jaki sposób, nie wiem dokładnie gdzie, ale gdzieś za granicą traktuje się owce i króliki przy strzyżeniu. Po prostu masakra!!! Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam !!!
Usuń