środa, 7 sierpnia 2019

Kolejna serwetka (40 cm)


Hej! Kolejna serwetka o średnicy 40 cm powstała. Wzór bardziej rzadki i mniej pracochłonny od poprzedniej.

W dużej nierdzewnej beczce zrobiłam aż 10 kg ogórków kiszonych, które wszyscy uwielbiamy (już prawie ich nie ma):


Zamierzam zrobić jeszcze kiszony kalafior w następnej kolejności, ale już małą ilość - ze 2 sztuki.
Jest pyszny :) Jak zrobię to się pochwalę :)


A na zakończenie piękne zdjęcie, które dostałam od kuzynki. Zdjęcie przedstawia zachód słońca nad polem pełnym dojrzałych kłosów z miejsca gdzie hasałam jako dziecko na wakacjach u Babci Marty, której (jak zapewne wiecie) dedykuję tego bloga :) Ale tam musi być pięknie teraz w środku lata :)))


Stare buddyjskie powiedzenie mówi:
"Jeśli podążamy w dobrym kierunku, nie możemy się zatrzymywać".



Wobec tego życzę Wam, abyście również podążali w dobrym kierunku i nie zbaczali nigdy z właściwej ścieżki, żyli w zgodzie z własnym sumieniem i nie przejmowali się tym co od Was nie zależy!
Miłego dnia!!!
Margotka.




18 komentarzy:

  1. Urocza serwetka! Ogórków trochę Ci zazdroszczę, mnie kiszone nigdy się nie udają. Mogę robić tylko korniszony. Piękne zdjęcie zachodu słońca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądre te buddyjskie powiedzenie;) Ciekawe jak smakują te kiszone kalafiory ? Miłego sierpnia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne miejsca, serwetka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna serwetka. U mnie też sezon ogórkowy w pełni. Zdjęcie bardzo relaksujące. Pozdrawiam serdecznie 🍎🍒☺

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczna serwetka. <3 Zachciało mi się takiego ogórka zjeść, ależ w Twej kuchni musi być pachnąco. Zdjęcie rzeczywiście piękne. Cudowne przesłanie, cudowne słowa, za które bardzo dziękuję. Życzę tego samego, niech życie prowadzi najpiękniejszymi z dróg. :****

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała serwetka, a kiszone ogórki też uwielbiam! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z szykością światła wykonujesz te cuda :)
    kiszony kalafior????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można kisić wszystko, robiłam już marchewkę, cebulę, cukinię, brokuł, paprykę, czosnek, no i kalafior też :)

      Usuń
  8. Przepiękne buddyjskie powodzenie, warto się nim kierować w życiu <3
    Serwetka śliczna, podziwiam talent, ja nigdy nie umiałam szydełkować.
    Zaciekawiłaś mnie bardzo tym kiszonym kalafiorem, nigdy nie robiłam, nawet nie miałam okazji spróbować. Będę czekała na przepis i zrobię na spróbowanie :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiszony kalafior robimy identycznie jak ogórki. Ja często z przypraw daję do kalafiora tylko czosnek i zalewam solanką (1 łyżka soli na 1,5 litra wody). Przykrywam gazą i po około 5 dniach fermentacji kalafior jest gotowy do spożycia na surowo oczywiście :)

      Usuń
    2. Mam w swoich zbiorach też tą serwetke, jest śliczna. Ja też w tym roku zakisiłam w beczce ogórki. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Serwetki fajne! Ogórkami się wirtualnie częstuję;)
    I dziękuję za podzielenie się tym pięknym zdjęciem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna serwetka. Ogórkami tez chętnie się zajadam, babcia narobiła mi tyle słoików, że hej :P. Piękne zdjęcie, takie romantyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podobną serwetkę upolowałam w sh :) Tak mi się spodobała, że od razu była moja :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdjęcie z kłosami bajeczne, a serwetka magiczna i przepiękna!

    OdpowiedzUsuń