Hej! Niedawno powstały jeszcze 2 pary skarpetek tym razem z wełny grubszej i ciemniejszej. Nie chcę zapomnieć jak się je robi więc czasem dla przypomnienia robię. Na zimę będą jak znalazł :) Miłego wieczorku !!!
Nie ma to jak ręcznie dziergane skarpety! Są super! Ja też tak mam, że dzielę pracę na sezonową, czyli latam zapominam, jak się dzierga skarpety, mitenki itp. :)
Urocze :)
OdpowiedzUsuńOj pozazdrościć zimą takich cieplusich skarpet...
OdpowiedzUsuńŚwietne są! :)
OdpowiedzUsuńo w takich żadna nózka nie zmarznie :)
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję !!!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna część garderoby!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie nauczyłam się robić skarpet...
Serdecznie pozdrawiam:))
Ja nauczyłam się z filmików na you tube, bardzo przejrzyście pokazane :) Pozdrowienia!
UsuńŚwietne - podoba mi się dodatek w postaci motylków :D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak ręcznie dziergane skarpety! Są super!
OdpowiedzUsuńJa też tak mam, że dzielę pracę na sezonową, czyli latam zapominam, jak się dzierga skarpety, mitenki itp. :)
Nie zrobiłam ani jednej pary skarpet więc podziwiam Twoje na chłody będą nieodzowne 😀
OdpowiedzUsuńKapitalne skarpetki, a te motylki dodają im czaru.
OdpowiedzUsuń